Aleja Mickiewicza jest jedną z najpiękniejszych ulic w Gliwicach, na której rosną cztery rzędy lip, oddzielając jezdnię, pas zieleni i aleję spacerową. Ulica ta od dziesiątków lat jest miejscem o niepowtarzalnym klimacie o każdej porze roku. Jest to teren rekreacyjny, który służy nie tylko mieszkańcom ulicy, ale także całemu osiedlu. Tworzy ona ze swoim parkowym charakterem w połączeniu z Placem Grunwaldzkim a także z ulicą Sowińskiego jeden pas zieleni. Na zdjęciu satelitarnym widać jak bardzo wyróżnia się ona od innych ulic miasta. To ulubione miejsce niedzielnych spacerów ludzi starszych mieszkających tu od dziesiątków lat, jak również osób młodych spacerujących ze swoimi dziećmi. Jest to także miejsce spacerów ich czworonożnych przyjaciół. Aleja od niedawna posiada również ścieżkę rowerową.
Niestety piękno i charakter tej ulicy są zagrożone. Urząd Miasta planuje przebudowę ulicy i jej skrzyżowania z ulicą Jana III Sobieskiego. W planach jest miedzy innymi budowa parkingów na pasie zieleni między jezdnią a aleją spacerową oraz budowa ronda na wspomnianym skrzyżowaniu. W tym celu planuje się wycięcie pewnej części lip w środkowych rzędach oraz wokół skrzyżowania. Poza tym na początku listopada zapadła decyzja o całkowitej wycince dwóch rzędów lip wzdłuż jezdni, czyli 127 drzew! Motywowane jest to tym, że „wszystkie 127 lip znajduje się w skrajni drogowej, wobec czego stanowią niedopuszczalne zagrożenie bezpieczeństwa użytkowników ruchu drogowego”. „Zarządca drogi ZDM zobligowany jest do ich niezwłocznego usunięcia i to nie podlega jakiejkolwiek dyskusji, czy też konsultacjom społecznym.”
Argument o zagrożeniu bezpieczeństwa jest bezpodstawny. W skrajni większości dróg w mieście stoją latarnie, znaki drogowe, drzewa itp. co nigdy dotąd nie było kwestionowane. Oficjalna policyjna statystyka wypadków wskazuje na to, że ulica Mickiewicza jest jedną z najbezpieczniejszych ulic w mieście. Ponadto w piśmie Komendanta czytamy: „W latach 2011- 2012 na skrzyżowaniu ul. Mickiewicza-Sobieskiego zdarzeń nie odnotowano”. Pomimo tych faktów kierowane do ZDM (Zarządu Dróg Miejskich) propozycje alternatywnych możliwości zapewnienia bezpieczeństwa, takich jak ograniczenie prędkości do 30km/h, oznaczenia drzew tablicami odblaskowymi, czy też ustanowienie ulicy Mickiewicza jako jednokierunkowej nie znalazły dotąd aprobaty. Ze względu na czysto mieszkalny charakter dzielnicy i parkowy charakter alei, ograniczenie prędkości do 30km/godz powinno być wprowadzone na całym obszarze dzielnicy. Aleja Mickiewicza to ulica domków jednorodzinnych z ogródkami, więc prawie przy każdym domu istnieje możliwość zaparkowania pojazdu na własnym terenie. Dodatkowe miejsca postojowe na pasie zieleni nie są potrzebne.
ZDM argumentuje wycinkę lip również tym, że drzewa są stare i chore. Jednakże faktowi temu zaprzeczają specjaliści biolodzy, którzy udowadniają że drzewa są zdrowe i gotowi są przeprowadzić fachową ekspertyzę dendrologiczną, której ZDM ze swojej strony nie posiada. Lipy mogą żyć po kilkaset lat, podczas gdy nasze mają dopiero niecałe 80.
Czterorzędowa aleja lip jest integralną częścią osiedla zrealizowanego w latach 20-tych ubiegłego wieku w duchu idei urbanistycznych sięgających końca XIX wieku, których prekursorem jest sławny wiedeński historyk sztuki, malarz, architekt i urbanista Camillo Sitte. Ulica Adama Mickiewicza (niegdyś Gustav Freytag Allee), która w latach 30-tych ubiegłego wieku na całej długości (750m) obsadzona została czterema rzędami lip, stanowi główną oś kompozycyjną przedwojennego osiedla Towarzystwa GAGFAH, wzniesionego w latach 1922-1926 wg koncepcji urbanistycznej autorstwa Karla Schabika, Hansa Sattlera i Richarda Riedla. Ten unikatowy zespół zabudowy jednorodzinnej inspirowany ideałami „miasta-ogrodu” Ebenezera Howarda zachował po dzień dzisiejszy oryginalny kształt i został objęty ochroną prawną w formie ustanowionej pośredniej strefy ochrony konserwatorskiej. Aleja Mickiewicza tworzy wraz z przyległą do niej ul. Sowińskiego niemal 2 kilometrowy odcinek pasa zieleni w formie szpaleru drzew lipowych.
Planowana przez władze miasta wycinka lip doprowadzi do dewastacji historycznego założenia, w których zieleń była i jest nieodłącznym elementem, stanowiącym o jego wyjątkowej, nie tylko w skali regionu wartości.
Biorąc pod uwagę powyższe uwarunkowania historyczne, osiedle mieszkaniowe w okolicach ulicy Mickiewicza powinno być chronione nie tylko ze względu na lokalne znaczenie, ale także na jego przynależność do europejskiego dziedzictwa kulturowego.
Niestety ochrona środowiska jak również spuścizny kulturowej nie jest w planach miasta w ogóle brana pod uwagę. Argumenty dla których ma być przebudowana Aleja Mickiewicza i związana z tym wycinka zabytkowych lip są dla nas nie do zaakceptowania i stanowczo protestujemy przeciwko tym planom!
Dnia 7. listopada złożyliśmy do Rady Miejskiej w Gliwicach petycję zawierającą nasz protest popartą 825 podpisami mieszkańców dzielnicy.
Nasz apel
Zwracamy się do Was o pomoc w naszej walce o zachowanie Alei Mickiewicza w jej obecnym charakterze. Pomóżcie nam zebrać podpisy. Pomogą nam wzmocnić naszą pozycję w rozmowach z władzami. Możecie też online podpisać petycję, którą kierujemy na ręce Rady Miejskiej miasta Gliwice. Zaangażujcie się w naszych grupach na Facebook’u i na nk, piszcie też komentarze na tej stronie poniżej. Za pomysły, które pomogłyby w uzyskaniu naszego celu będziemy wdzięczni. Kontakt z nami można nawiązać również emailem pod adresem kontakt@ratujmy-lipy.eu.
Opublikowany powyżej tekst jest wersją zaktualizowaną pod wpływem wydarzeń ostatnich tygodni. Zachęcamy również do przeczytania pierwotnej wersji opisu naszego problemu wraz z licznymi komentarzami.
W tym miejscu rozpoczynamy komentarze do zaktualizowanej wersji strony. Przeczytaj również komentarze do poprzedniej wersji.
Uwazam, ze wycinka drzew niepoprawi bezpieczenstwa, poszerzenie jezdni bedzie zacheta dla kierowcow z wielka fantazja do rozwijania wiekszch predkosci.
Uwazam,ze miastu sa potrzebne takie pluca,a nie same parkingi.
Jest ulica alternatywna, niech tamtedy jezdza,ci ktorym sie bardzo spieszy.
Jestem przeciwna niszczeniu przyrody,lekarze alergolodzy beda mieli duzo pracy,jezeli bedziemy tylko wdychali spaliny i kurz.
Walczmy o nasza spuscizne
przeprowadziłam sie w okolice placu Grunwaldzkiego dla właśnie ilości zieleni i drzew, wycinanie tych lip to jak oszpecanie miasta , wiele osób tam biega wieczorami, chodzi na spacery, to sympatyczne miejsce oddzielone od ulicy, drzewa zagrażaja kierowcom nie bardziej niż drzewa na placu Piłsudskiego. może jeszcze kostkę brukową na tej alejce położyc . nie neguje modyfikacji skrzyżowania, ale tam rondo ?, a pod kościołem Krzyża nie, ? Kto o tym decyduje , bo na pewno nie gliwicki kierowca.
Szanowni Państwo
parę dni temu zwróciłam się na FB z prośbą o pomoc w temacie wycinki drzew pod Drogową Trasę Średnicową w Gliwicach. Pomimo, że droga będzie budowana od Sośnicy, inwestor wycina drzewa w środku miasta. Są to stare drzewa, które stoją wzdłuż płotu Palmiarni. Niestety, znikną też drzewa stojące na terenie palmiarni, bo tak biec będzie skrajnia drogi.
Imponujący był Państwa zryw w obronie drzew na ulicy Mickiewicza, bodajże 100 drzew; imponująca troska o zielone płuca Gliwic. Teraz będą wycinane tysiące drzew- i nie chodzi mi o drzewa w śladzie planowanej drogi- wyrzyna się WSZYSTKIE drzewa. Czy jest szansa, że zainteresuje Państwa los innych drzew, niż tych we własnym sąsiedztwie?
Jeżdzę tam codziennie z pracy i z powrotem bo mieszkam na słowackiego . Jadąc ulica sobieskiego musze prawie sie zatrzymywać ,ponieważ z mojego doświadczenia wiem ze wielu kierowców jadąć ulicą Mickiewicza niedostosowało sie do znaku stop . Jestem za przebudową tego skrzyżowania , Ale nietrzeba wycinać całej ulicy .
Może wystarczy usunąć tylko klika drzew, które najbardziej wysunięte są w kierunku ulicy + te, na miejscu których powstać miałoby rondo – co jest dobrym pomysłem, zamiast znaku STOP, którego nie wszyscy przestrzegają (byłem świadkiem); lepiej oznakować całą ulicę i stworzyć tzw. ograniczniki prędkości (http://www.semag.pl/elementy-bezpiecze%C5%84stwa-ruchu-drogowego.html), np. przez, które można przejechać spokojnie nie utrudniając przejazdu ale skutecznie spowalniając ruch.
Realnie, wycięcie drzew nie da większego bezpieczeństwa, kierowcy zwiększą prędkości jak na równoległej ul. Słowackiego.
ZDM (urząd miejski) ma inny cel, a bezpieczeństwo jest tylko pretekstem do wycięcia wszystkich lip.
Oni nie założą spowalniaczy prędkości, chcą i do tego dążą aby z tej ulicy zrobić zastępczą drogę tranzytową w zamian za Obwodnicę południowo-zachodnią, której budowa została zatrzymana.
O bezpieczeństwie na tej ulicy będzie można zapomnieć, oczywiście jak ZDM uda się przeforsować wycięcie drzew, dla jej poszerzenia.
Na tym skrzyżowaniuwycięto już zdrowe lipy i to wystarczy. Rondo jest zbędne i tylko utrudni przejazd samochodów, a także ruch pieszych i rowerzystów. Wystarczy lepiej oznakować lub zrobić jeden kierunek.
Drzew się nie usuwa, Urząd musi zrobić wszystko
aby je ratować, a jeżeli tego nie czyni to SPOŁECZEŃSTWO OBYWATELSKIE zrobi to za nich.
Gratuluję postawy mieszkańców dzielnic Sowińskiego i Mickiewicza.
Jestem całym sercem z Wami, obrońcami tych drzew!
Spaceruję tam sobie kilka razy w tygodniu z moim 8-mio miesięcznym synem Jaśkiem. Głównie po Parku Grunwaldzkim ale i czasem zapuszczamy się w okoliczne alejki. Przychodzimy z ul.Plebiscytowej (boczna Kozielskiej) bo nigdzie w okolicy nie ma takiej ilości zieleni i piękna przyrody.
Gdy będzie trzeba staniemy z Wami i przykujemy się łańcuchami do tych drzew.
Może można by złożyć wniosek o wpisanie tych drzew jako pomniki przyrody i wtedy zablokowałoby się wycinkę.
W tym tygodniu wycięto stare drzewa przy nowo zrobionym deptaku w ciągu ul.Mielęckiego obok naszego mieszkania. Zrobiło mi się smutno 🙁
W Borach Tucholskim są aleje drzew specjalnie zaznaczane na mapie, jako atrakcje turystyczne. Stoją one przy drodze i nikt ich nie wycina. Są piękne, specjalnie się kierowałem tymi drogami by je zobaczyć.
Jeśli będziecie potrzebowali pomocy, to proszę o kontakt, jestem gotowy do działania.
Rafał
Gdzie jest ta grupa, która chce parkingów? To grupa wymyślona przez urzędników. Czy jest choć jedna osoba z tej grupy, która wypowiedziała się w tej sprawie? Jestem mieszkanką domu na ul. Mickiewicza 61 i faktycznie nie mamy miejsc do parkowania – ALE NIE CHCEMY PARKINGU KOSZTEM WYCIĘCIA DRZEW!!!!
GRUPA, KTÓRA CHCE PARKINGÓW – NIE ISTNIEJE!!!
Nie możemy dopuścić do wycięcia tych wspaniałych drzew, nawet gdyby trzeba było się do nich przykuć!
DOKLADNIE !!! A NAWET POWIEDZIALABYM WIECEJ 😉 ZA JEDNA SCIETA LIPE , POWINIEN POJSC DO SCIECIA JEDEN PUSTY CZEREP – CHOC LIPA Z PEWNOSCIA CENNIEJSZA 😉
Ta grupa która domaga się parkingów zlożyla w ZDM petycję podpisaną przez mieszkańców bloku.Taką informację podaje ZDM. Jeśli to nie prawda to należałoby sprawdzić w ZDM kto z mieszkańców podpisał się pod petycją. Najprościej i najuczciwiej byłoby gdyby mieszkańcy napisali oświadczenie, że rezygnują i nie domagaja się budowy parkingów kosztem zniszczenia zieleńców i wycińki drzew i zlożyli je w ZDM. To napewno wytrąciłoby ZDM argumenty do wycinki bo byłby sprzeciw wszyskich mieszkańcow A w całej tej sprawie słyszy sie ,że p.v-ce prezydent jest bardzo dobrym znajomym pewnej osoby z bloku.
Dziś w ZDM mieszkańcy z kamienicy nr 61 złożyli oficjalne pismo – protest przeciw wycince drzew oraz posługiwaniu się nimi, jako grupą, która żąda budowy parkingów. To pismo zostanie udostępnione do wglądu wszystkich zainteresowanych online.
W takim razie, kto podpisał się pod petycją w sprawie budowy parkingów? Czy ZDM mogłoby ją przedstawić?
Pozdrawiam.
Ja widać nikt nie podpisał się pod petycją aby kosztem parkingów wycięte zostały lipy przy ul. Mickiewicza.
Jest to manipulacja dla osiągnięcia celu tj. poszerzenia ulicy Mickiewicza i skierowania przez nią tranzytu samochodów od CH Arena w kierunku na Sikornik.
Tak samo wygląda sprawa z wymyślonym, (nie potwierdzonym przez policję) niebezpieczeństwem na tej ulicy.
Wymienione wyżej pismo można zobaczyć online w Aktualnościach z dzisiejszego dnia.
Czy zdobyliście już ekspertyzę ZDM mówiącą o konieczności wycięcia 127 lip?
MIESZKAŃCY DZIELNICY SOWIŃSKIEGO
I MICKIEWICZA – MIEJCIE SIĘ NA BACZNOŚCI.
Nie dajcie się manipulować.
Witam, mam nadzieję, ze w celu rozpropagowania idei (choć i estetyki nie można odmówić) nie ma problemów z wykorzystaniem zdjecia z nagłówka strony na własnym profilu portalu na literkę F. Gdyby jednak autor/właściciel mial zastrzeżenia proszę je zgłosić a zdjęcię usunę. Petycja oczywiście podpisana, idea bzdurna niesamowicie, i namawiam znajomych i online iw realu do podpisywania petycji.
Pozdrawiam,
TB
Nie pozwólmy na tak bezrozumne i barbarzyńskie zachowanie rządzących tych miastem. Brak chęci dialogu i jawne ignorowanie głosów mieszkańców i zainteresowanych tylko ukazuje małość i zadufanie….Szkoda Gliwic, bo to miasto stało się tak upolitycznione, że traci na swym charakterze z każdym kolejnym rokiem rządów obecnego prezydenta. Ale nie możemy dać się tak traktować. Sprawiedliwość i zdrowy rozsądek powinny wygrać. Ślepy upór i ambicje własne powinny ulec.
Zamiast wstawiać kolejne artykuły, które nie robią nic poza stwierdzeniem faktu, może należałoby się zwrócić do organizacji ekologicznych. Ja wiem , że oni raczej nic nie zrobią, bo na blokadzie tego nie da się zarobić, a ekoterroryzm jest coraz powszechniejszy. Jednakże dziennikarską powinnością jest chyba coś więcej niż tylko opisywanie. Może by tak ruszyć zadek i zainteresować sprawą organizacje, które mogą powstrzymać wycinkę zanim urzędasy postawią nas przed faktem dokonanym.
Jak przyjdzie co do czego, to gotowa jestem usadzić się na lipie i nie schodzić dopóki nie odpuszczą,
JA TEZ – TYLKO NIE CHCIALABYM BY LIPA UCIERPIALA POD MOIM CIEZAREM 😉 JA JESTEM W STANIE PRAC CO SIL WSZYSTKICH KTOZY ZBLIZA SIE Z PILA . MOJE OBURZENIE SIEGA ZENITU !!!
mieszkam na tej dzielnicy od urodzenia ponad 30 lat jestem tez kierowca i niech nikt nie cisnie bajek ze trzeba wyciac lipy bo zagrazaja bespieczenstwu ruchu jest proste rozwiazanie niech postawia lustra przy wyjazdach z bocznych ulic i widocznosc bedzie lepsza. po co wycinac?? za duzo tlenu mamy?? za duzo zieleni ?? chodze tam na spacery od dziecka i nie wyobrazam sobie ze mial by tam byc beton a nie zielen, wszedzie sie odnawia lub organizuje nowe tereny zielone a nie likwiduje niech ktos sie puknie w glowe… to jest jedna z nielicznych dzielnic w tym miescie ktora jest tak zielona i jedyna taka aleja spacerowa….
Do przyjaciół Europejczyków
a może także do Pana Prezydenta.
W MSI Gliwice z 22 listopada w artykule „ Kolizja z lipami …” napisano:
„Gubi się fakty”
„Dziękuję bardzo.
Wszystkich, którzy chcą ze mną zmieniać Gliwice na lepsze zapraszam do współpracy.”
Zygmunt Frankiewicz
– tak było nazajutrz po referendum.
Dziś chcemy – my obywatele Miasta Gliwice, współpracować z Panem Prezydentem aby zachować element europejskiego dziedzictwa kulturowego a Pan Prezydent ?
Pan Prezydent wybiera do współpracy panów Wieczorków i innych baronów aby zmieniać nasze miasto.
Czy wszystko trzeba zmieniać a po drodze niszczyć dziedzictwo?
W imię czego?
Potrzeby motoryzacji to więcej niż europejskie dziedzictwo kultury?
A europejskie dziedzictwo kultury to konkretna hierarchia wartości: PRAWDA, DOBRO I PIĘKNO – Arystoteles.
Matactwo w służbie niszczenia piękna, czy to ma coś wspólnego z dobrem ?
Czy Pan Prezydent niema najmniejszej wątpliwości?
Czy Pan Prezydent czegoś nie zgubił, o czymś nie zapomniał ?
Przepraszam za świadomą nieobecność na referendum.
Ja
Marian Procel,
czuję się oszukany przez Pana Prezydenta
i tylko tyle ……
Pozdrawiam Cię Marianie. Tak trzymać!, Tylko solidarność może doprowadzić do sukcesu, pro publico bono !
Szkoda – mało osób było na referendum. Może już wystarczy takich historii – a jest ich więcej…
Niestety Pan Prezydent ma w d… swoich wyborców.
Brawo Radni PO.Teraz czekamy na pełną mobilizację pozostałych radnych i wspólną uchwałę Rady Miejskiej,która zablokuje poczynania Prezydenta i nie dopuści do wycinki lip na ul.Mickiewicza.
PODLOSC, BANDYTYZM I TOTALNY BRAK WYOBRAZNI – NIE MOZNA POZWOLIC NA ZNISZCZENIE NAJPIEKNIEJSZEGO MIEJSCA W GLIWICACH !! JESLI DO WLADZ MIASTA NIE TRAFIAJA NASZE PROSBY , SKORO NIE CHCA DIALOGU – COZ WIEC POZOSTAJE – NA TACZKI I WON Z NIMI !!! CHOC PRZYCHODZA MI DO GLOWY DUZO BARDZIEJ DRASTYCZNE POSUNIECIA …TAKZE 😉 PONAD 30 LAT MIESZKALAM U ZBIEGU ULIC DASZYNSKIEGO I MICKIEWICZA – KOCHAM TA DZIELNICE , PELNA ZIELENI , SKWEROW – JAK MOZNA PODEJMOWAC TAKIE DECYZJE ? !!! A UZASADNIENIE PREZYDENTA JAKOBY POSTEP CYWILIZACYJNY ROWNAL SIE WYCINCE LIP Z ULICY MICKIEWICZA JEST ZENUJACE I SWIADCZY O JEGO IGNORANCJI I GLUPOCIE
Popieram. Zerwać asfalt i kostkę z całej jezdni ul. Mickiewicz i środkiem posadzić małe lipki. Odpada utrzymanie jezdni, chodników skrzyżowania z Daszyńskiego i budowy cholernego ronda. W miejsce jezdni wytyczyć dwie ścieżki pomiędzy drzewkami.
Jako mieszkaniec ul. Ligonia codziennie przejeżdżam ul. Mickiewicza do ul. Zawiszy i Zygmunta Starego. Nie widzę jakiś nadzwyczajnych zagrozeń na ul. Mickiewicza. Rondo na skrzyżowaniu z Sobieskiego jest wymysłem bezmózgowców. Przykład: po godz.15-tej na przejazd przez skrzyżowanie Mickiewicza z Sobieskiego oczekują 1-2 samochody, a np. przy wyjeżdzie z Kazimierza W. na Zygmunta Starego 6-8 samochodów. Ergo: tam też trzeba zaplanować rondo ? Oczywiście nonsens ! Drugi przykład: wczoraj wracałem z Sośnicowic, przyglądałem się rosnącym na poboczu głównej drogi solidnym drzewom. Taka sama odległość od jezdni jak na ul. Mickiewicza, a samochody pędzą 100 km/h ! Czy to znaczy, że wszędzie będziemy wycinać drzewa? Oczywiście, że nie! Tu widać miałkość urzędniczych argumentów w sprawie przepięknej ul Mickiewicza, która winna być pod szczególną opieką urzędników i DENDROLOGÓW.
Największe szkodniki w naszym mieście to z-za dyr.ZDM p.Wieczorek i z-ca Prezydenta p.Wieczorek. Czy ktoś wie czy to jest rodzina ? Dziwi w tej całej sprawie upór i bezwzględna głupota obu Panów.Miejmy nadzieję,że p.Prezydent w porę się opamięta i przestanie być marionetką pociąganą za sznurki przez Wieczorków.Panie Prezydencie niech Pan nie idzie tą drogą bo mieszkańcy nigdy Panu nie zapomną, że zniszczył Pan najpiękniejszą dzielnicę w naszym mieście.Mądry ojciec miasta wsłuchuje się w głos mieszkańcow nie słucha złych doradców.Panie Prezydencie proszę pamiętać ,że to Pan ma wszystko do stracenia,oni nic .
Pięknie napisane tylko wątpie czy Prezydent to czyta. Pewnie NIE.
Jak nie czyta tego prezydent, może jego „doradcy” to przeczytają.
Jest też sposób aby urzędnicy w UM oraz w ZDM z tymi komentarzami się zapoznawali – kopiować i przesyłać na ich pocztę meilową.
Ale oni nie muszą manipulować nikim. To ta sama grupa – od wielu lat.
Nie ma racjonalnej, mentalnej czy też emocjonalnej zgodny na takie działania. To co komuś wydaje się doraźnie sensownym rozwiązaniem, w dłuższej perspektywie nabiera innych znaczeń. Pozbywanie się wyróżników naszego miasta, a aleja lipowa niewątpliwie do nich należy z bardzo wielu powodów jest nieuzasadnione. Pamiętam jak kilka lat temu kolega z Warszawy naśmiewał się z mnie jak nisko stoimy w rankingach marketingu miejskiego, tj. jak mieszkańcy oceniają satysfakcję z mieszkania w nim. Zieleń była zawsze atutem naszego miasta. Z tego punktu widzenia pomysł z wycinką lip wydaje się strzałem w stopę, jedyny pożytek z takich pomysłów to łatwiejsze podejmowanie decyzji przy kolejnych wyborach, bo niezależnie od skutków, odsłaniają one „filozofię” działania.
Popieram protest.
Piękne lipy nie powinny nikomu przeszkadzać.Trzeba wielu lat aby takie wyrosły i dawały cień. To że zagrażają bezpieczeństwu ruchu drogowemu w tym właśnie miejscu ty wymysł jakichś oszołomów.Trzeba bronić drzew bo same nie mogą tego zrobić.
Ratujmy nasze lipy-zielone płuca Gliwic!!!
Wszyscy urzędnicy, którzy popierają pomysł wycięcia 127 lip znajdują się w skrajni psychicznej, wobec czego stanowią niedopuszczalne zagrożenie bezpieczeństwa mieszkańców Gliwic. Zarządca tych urzędników zobligowany jest do ich niezwłocznego usunięcia i to nie podlega jakiejkolwiek dyskusji, czy też konsultacjom społecznym.
Oczywiści jestem zdecydowanie przeciwko wycięciu lip i zdemolowaniu pięknej lipowej alei. Ulica Mickiewicza, Plac Grunwaldzki i ul. Sowińskiego ze skwerem przy ul.Radiowej stanowi jedną całość. O walorach nie ma co pisać, są oczywiste.Proponuję zrobić to co mieszkańcy Mazur zrobili ze swoimi pieknymi drogami aby zapobiec wycinaniu drzew na poboczach. Z tego co pamietam nazwano je alejami przyrodniczymi ? i są pod opieką konserwatora.
Jestem pewien,że się uda ocalić ocalić piękna ulicę.
Jestem zbulwersowany!!! Chcemy(chcą) zniszczyc jeden z najpiekniejszych terenow w Gliwicach. Gosci z poza naszego miasta zabieram miedzy innymi wlasnie tam, na ul. Mickiewicz i z duma wysluchuje jak tu pieknie, zielono, ze sie nie spodziewali… NA MILOSC BOSKA!!!! Zostawcie w spokoju te lipy!!!
Jestem wloszka i mam chlopaka w Gliwicach. Bylam tez tam. Z Wloch mowie „park! nie parking!”
Mieszkańcy bloku z klatki 61 zachowali się godnie sprzeciwiając się wycince drzew na ul.Mickiewicza.Zastanawia fakt dlaczego mieszkańcy bloku z klatki 63 nie przyłaczyli się do nich i wspólnie nie podpisali pisma do ZDM. Czy to o tych mieszkańcach mówi w wywiadach Rzeczniczka ZDM, że domagają się budowy parkingów na ul.Mickiewicza?
ZDM już nie ma żadnych argumentów na obronę swoich teorii, a tylko powtarza wcześniejsze bzdury.
Jestem związana z tą dzielnicą od zawsze. Urodziłam się w domu przy ul. Mickiewicza, tu biegałam po ogrodach, po polach i łąkach, tu chodziłam do szkoły ( pierwszej tzw. tysiąclatki ), tu na plantach (gdyż tak mówiło się u mnie w domu – z „krakowskiego”) zbieraliśmy chrabąszcze do pudełek po zapałkach, tu dorastałam, tu pod „naszymi” lipami pierwszy raz się całowałam, tu po alejkach biegały moje dzieci, a teraz ja spaceruję z własnymi wnukami. Czyż to nie piekne ? Nie godzi się niszczyć takich wartości, takich miejsc i życia rodzin wielopokoleniowych tej dzielnicy.
Nie będę się powtarzać jakie to wspaniałe rozwiązanie urbanistyczne : ul. Sowińskiego, skwer ze szpitalem przy ul. Radiowej, ul. Mickiewicza z Aleją i Plac Grunwaldzki. Wypowiadają się na ten temat specjaliści i fachowcy (urbaniści, architekci, dendrolog, historyk….) popierając utrzymanie charakteru tej dzielnicy. Jednak wobec tak bzdurnych argumentów stawianych przez ZDM i z-cę Prezydenta p. Wieczorka, nasuwa się pytanie : kto ma w tym interes by zniszczyć tę dzielnicę ?
Panie Prezydencie – zaczyna się Pan źle kojarzyć z Gliwicami. Wiele złego stało się z miastem. Miasto traci swój charakter. Gliwice zawsze były miastem inteligencji, miastem zieleni, mające swój klimat. Były miastem zdecydowanie różniącym się od innych miast Górnego Śląska. Pan i Panu podobni psujecie te wszystkie wartosci. Trzeba chronić co dobre, piękne i zakorzenione. Jest tysiące sposobów by zachować i uchronić historyczne części miasta. Trzeba też zachować godność, by dalej sprawować rządy dla wszystkich mieszkańców Gliwic, nie tylko dla swoich popleczników.
Kończąc, chcę powiedzieć, że jest mi smutno, jestem przygnębiona i żałuję, że kiedyś głosowałam na prezydenta miasta Gliwice – pana Frankiewicza.
Wiesława Maksymowicz
ZDM posługuje się coraz bardziej absurdalnymi argumentami.
Przyjmując ich tok myślenia, tę niezrozumiałą zaciekłość i ogromną chęć pomocy – niedługo dowiemy się, że mieszkańcy z Mickiewicza:
1. Na wiosnę nie mogą się wyspać, bo ptaki za bardzo hałasują z rana…
2. W lecie są zbyt bladzi, bo jest zbyt dużo cienia….
3. Na jesieni potykają się o liście…
4. W zimie mogą się poślizgnąć i wpaść na drzewo…
Czekają nas kolejne petycje, konsultacje ornitologów, dermatologów i ratowników…:))) Tak, tak – nasze życie nie jest łatwe:)))
Trzymajmy się więc dalej razem!
Pani Aniu,
Najważniejsze dla nas Mickiewiczan, jest to że wieczorek nie łazi nam pod oknami za rękę z frankiewiczem i tym drugim wieczorkiem, bo wtedy MY bylibyśmy w skrajni… pozdrawiam wszystkich Tomek
Jeżeli miasto tak bardzo chce poprawić bezpieczeństwo ruchu na Mickiewicza, niech zmodernizuję tę ulicę bez konieczności usuwania drzew, np poprzez zastosowanie szykan zwalniających ruch http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSYN8h-7ZiXqqES6N5ENfie8vxzbUc1nFaUaixEGEvp_LPNpkGMx3bEIS6W
. Można by tę formę uspokajania ruchu trochę zmienić, np ciężkie krawężniki granitowe z dwóch stron, przy nich pasemko niskich, kwitnących krzewów, a w środku (pomiędzy 2 pasemkami luka) miejsce postojowe. Ruch na tej ulicy jest niewielki i nawet nie trzaba by było długo czekać, żeby ominąć szykanę. Ale nie, lepiej wyciąć drzewa, poszerzyć ulicę, zrobić parkingi i puścić większy ruch tamtędy.
Mam nadzieję, że Pan konserwator wpisze całą 4-rzędową aleję lipową z ulicy Mickiewicza do rejestru, nie tylko część przy tzw. alei Mickiewicza (znowu się powtórzę pisząc, że aleja i ulica w tym wypadku stanowią integralną część!).
Pozdrawiam
Przypuszczam, że zdjęcie pochodzi z Niemiec.
Takich przykładów jest tam b. dużo. Oni mogą dbać o zieleń i zamiast wycinać, oznaczają właściwymi znakami.
Polacy, czytaj ZDM w Gliwicach albo takiej wiedzy nie posiada lub udaje, że ona nie istnieje. Szkoda, że urzędnicy z Zarządu Dróg nie czytają naszych komentarzy.
A skąd wiesz, może czytają żeby być na bieżąco i poznać lepiej wroga. Tylko pewnie olewają ciepłym … nasze zdanie.
W ostatnim tygodniu ZDM w końcu uzupełnił drzewostan na alei Mickiewicza i posadził przed posesją nr.40 dwie młode lipy w miejsce poprzednio wyciętych dwóch zdrowych drzew. Drzewek tych jednak nie zabezpieczył od strony posesji i ścieżki rowerowej w sposób należyty.Dzisiaj gdy przed południem wyszedłem na spacer jakież było moje zdziwienie gdy zobaczyłem wystawiony duży worek /z odpadami domowymi/ oparty o to małe ledwo co posadzone młode drzewko. Widać, że Akcja „Ratujmy Lipy” nie do wszystkich mieszkańców dotarła. Niektórzy mieszkańcy nie zdają sobie sprawy /a może zdają?/, że takie młode drzewko nie służy jako podpórka do stawiania ciężkich worków. Ta młoda lipa, żeby dobrze się przyjęła na drugi rok od posadzenia wymaga ochrony przed wszelkimi uszkodzeniami. Akcja „Ratujmy Lipy” to również znaczy: troszczmy się szczególnie o te młode posadzone lipy- widać ,że nie do wszystkich mieszkańców to dotarło. Zastanawia również fakt i wielu mieszkańców stawia to pytanie, dlaczego dwa lata temu wycięto dwie zdrowe lipy? Przecież jeśli miały uschnięte konary należało je usunąć bez potrzeby wycinki tych pięknych,zabytkowych drzew. Wszyscy Ci,którym w sercach szumią lipy niech otaczają troską i zainteresowaniem te młode drzewka, aby mogły w przyjaznych warunkach wyrosnąć na piękne i okazałe lipy ciesząc nas wszystkich mieszkańców dzielnicy. Nie bójmy się pisać, gdy sprawa dotyczy ochrony przyrody naszej dzielnicy.
z tego co mi wiadomo, wycięto te 2 lipy zdrowe dlatego, że korzenie wrastały w ściany domu. Korzenie były przycinane, ale odrastały, więc drzewa wymieniono na nowe.
W MPZP jest zapis na str 35 (http://www.um.gliwice.pl/pub/uchwaly/6559.pdf) odnośnie nieuzasadnionej likwidacji istniejącego drzewostanu. We wspomnianym przez wice rozporządzeniu, odległość pnia drzewa od projektowanych dróg nie powinna być mniejsza niż 3 m. W tym wypadku chodzi o skrajnię- przeszukałem te rozporządzenie i jest w nim podane tylko, iż skrajnia wynosi pół metra od krawędzi jezdni (nie krawężnika), ale nie jest podane, czy to odległość od pnia, czy osi drzewa (na logikę, od pnia, ale przez to, że przepisy nie są precyzyjne, to wyjaśnienie tego da trochę czasu). Tak na prawdę, to szukają dziury w całym, żeby tylko wyciąć lipy (jak już zostało zauważone).
Trochę się po Polsce jeździło. Gdyby przy każdej ulicy (historyczny przebieg), przy której rosną drzewa blisko skrajni lub ją lekko naruszają, trzeba by je wyciąć, to byłby to istny cios dla krajobrazu kulturowego wielu miast, miasteczek i wsi. Dlatego też po prostu przy takich historycznych założeniach najczęściej przymyka się oko na przepisy i kieruje się zdrowym rozsądkiem- przy remoncie ulic zabezpiecza się podbudowę barierami korzeniowymi.
Jak urząd i zdm się tak uparli, to niech wytną w mieście wszystkie drzewa znajdujące się w skrajni, czy to ulica mające 10 lat, czy wpisana do rejestru zabytków. Co tam zrównoważona estetyka architektury i zieleni- „bezpieczeństwo przede wszystkiem”!!! Polecałbym także przejechać spycharką przed i za urzędem, wylać beton i wyrównać! Będąc metaforą mentalności urzędniczej wkomponowałby się świetnie!
Zgodzę się z Tobą, że szukają dziury w całym, żeby wyciąć lipy. Jak twierdzi wiceprezydent Wieczorek, ul Mickiewicza wymaga remontu (kolejna bzdura), a jednokierunkowa nie może być, bo to zmiejsza przepustowość drogi, a to nie po myśli UM i ZDM. Kolejny dowód, że chcą drogę poszerzyć. Aha ZDM-owi np. nieprzeszkadzają drzewa w skrajni drogi na ul . Płowieckiej, ale żeby było więcej miejsc postojowych na ulicy to zrobili jeden kierunek.
http://www.zdm.gliwice.pl/iframe/_plowiecka.html
Na Płowieckiej zrobili szykany malowane na nawierzchni pasami, co moim zdaniem mija się z celem, gdyż kultura jazdy jeszcze nie jest tak zaawansowana- i tak stają gdzie chcą; najlepiej na początku wprowadzać szykany trwałe, żeby wyrobić wyczucie w ludziach… Ale pod względem projektu organizacji ruchu, to ulica wydaje się bardzo przyjemna.
UM wraz z ZDM-em zdają się przeczyć sami sobie. Raz piszą, że chcą zwiększyć bezpieczeństwo na ulicy, po czym wice pisze, że nie chcą wprowadzać ograniczeń na drodze, na której prędkość jazdy jest ograniczona do 40km/h.
Tak na prawdę, to zastosowanie szykan nie wymusza zmiany ulicy na jednokierunkową, a także nie stanowi wielkiego ograniczenia przepustowości na drodze o ograniczeniu do 40-tki.
Jeżeli sprawdziłyby się domysły odnośnie poszerzenia ulicy i zwiększenia natężenia ruchu, to od razu gratuluję pomysłu urzędnikom! Wprost genialny- szeroka ulica, z górki, super widoczność bez drzew- przestrzeganie ograniczenia do 40km/h jest pewnikiem i w błędzie jest ten kto myśli inaczej!
Pani Aniu jak do tej pory w żaden dom na ul. Mickiewicza nie wrosły żadne korzenie. Tak się dzieje w horrorach. Bez urazy ale to jakieś bajki wyssane z palca. Prawda jest taka, że wycięto dwie zdrowe,piękne lipy bez żadnego ważnego powodu. / BO USCHNIĘTE GAŁĘZIE MOŻNA BYŁO USUNĄĆ/Resztę pozostawiam bez komentarza.
Pewnie masz rację. Taką dostałam odpowiedź na pytanie czemu te lipy zostały wycięte od osób, które tam mieszkają. Wydało mi się to mało prawdopodobne, bo widać był inny powód…
Firma wycinająca drzewa za zabranie je i zagospodarowanie, usługę wykona za darmo.
Nie wycięto lipy bez powodu, wycięto je dla pieniędzy.
Należy złożyć wniosek do ZDMu podpisany przez WSZYSTKICH mieszkańców ul. Mickiewicza, żeby zrobić ruch jednokierunkowy na tej ulicy.
Trzeba trochę pochodzić – jest to sposób na to by Mickiewicza nie stała się drogą przelotową dla wszystkich zjeżdżających albo od strony ul.Okulickiego, albo od ul.Kosów. (bo mieszkanie tutaj stanie się koszmarem). I sposób na to, by nie trzeba było nic robić z ulicą Mickiewicza i skrzyżowaniem Mickiewicza z Sobieskiego – zgodnie z rozporządzeniem, na które powołuje się ZDM i UM – dopóki nic się nie robi z tą ulicą problemu nie ma i wszystko jest zgodne z prawem (to jest stanowisko ministerstwa – gdzie m.in. udzielono mi informacji w przedmiotowej sprawie).
Szkoda, że autorzy strony nie wspominają o tym, że analogiczne plany wycięcia lip dotyczą także ulicy Sowińskiego. Może nie jest ona aż tak piękna jak Mickiewicza, ale tamtejsze lipy też warto chronić przed zakusami włodarzy miasta.
Grudzień 30, 2012 o 2:13 pm
„Sprawa lip” pokazała w jakim kierunku należy iść. Czego się boją.
Autorytety, media i wyjście z tematem z Gliwic- bo tu to BAGNO !!!
Powyższą treść skopiowałem z http://info-poster.eu/category/gliwice/ ,
dany jako skuteczny przykład Społeczeństwa Obywatelskiego Wójtowej Wsi.
Poniższy komentarz ponownie skopiowałem z http://info-poster.eu/category/gliwice/ , opisującej dziwne przypadki w Straży Miejskiej (UM).
A, że jest o lipach to zamieszczam.
Styczeń 10, 2013 o 4:46 pm
http://fotozrzut.pl/zdjecia/84ad06e0ae.png
Gościu jedzie na równi pochyłej !
Najpierw wyłożył się na … lipach !
Potem rozpracowała go… kobieta !
A teraz może wywali się na śmieciach…!
Warto się z tym zapoznać.
Styczeń 13.01.2013 r.
Sądząc po poście zamieszczonym na forum wyborczej szykuje się wznowienie starego tematu.
http://forum.gazeta.pl/forum/w,94,141488258,141488258,Drzewa_przy_ul_Mickiewicza_raz_jeszcze.html
Bronisław Keller
Planowana przez ZDM wycinka obejmuje łącznie ok. 380 drzew, 127 na ulicy Mickiewicza i 250 na ulicy Sowińskiego. Oznacza to całkowitą dewastację tej dzielnicy miasta, bo również rozważana jest wycinka części pieknej klonowej alei na ulicy Sobieskiego. Pozornym argumentem tej dewastacji jest poprawa bezpieczeństwa ruchu kołowego.
RATUJMY WIEC CAŁĄ DZIELNICĘ MIASTA !!!
Na przykładzie Poznania.
Czy u nas w Gliwicach nie można by było przeprowadzić konsultacji ze społeczeństwem w tak ważnych życiowo dla mieszkańców sprawach, antyspołecznej ingerencji ZDM w drzewa (lipy) rosnące w kwartale ulic Sowińskiego, Kozłowskiej, Mickiewicza, Sobieskiego ?
Dzisiaj skopiowałem z TVN 24
20 stycznia 2013, 16:32
Mieszkańcy decydują o przyszłości ulicy. Głosowanie do piątku
Foto: Franciszek Sterczewski / Otwarte Franciszek Sterczewski prezentuje ankietę jaka trafiła do mieszkańców ulicy
Takich konsultacji społecznych w Poznaniu jeszcze nie było. Do mieszkańców, właścicieli kamienic i przedsiębiorców z ulicy Taczaka trafiły ankiety dotyczące przyszłości ulicy. To oni wskażą czy powinien powstać tam deptak, strefa zamieszkania czy też powinien zostać dotychczasowy układ.
Konsultacje o zmianach na ulicy Taczaka, to efekt działań Komisji Rewitalizacji Rady Miasta Poznania, oraz rady osiedla Stare Miasto.
Od poniedziałku do piątku
Eksperyment na Taczaka. Mieszkańcy zdecydują o przyszłości ulicy
Deptak, półdeptak…
czytaj dalej »
Pomysł narodził się w listopadzie podczas spotkania „Otwarte”. Do pustego na co dzień lokalu przy ul. Ratajczaka przyszło wtedy kilkadziesiąt osób. O przyszłości ulicy Taczaka rozmawiali mieszkańcy, przedsiębiorcy, radni, urzędnicy oraz społecznicy. Wspólnie zaproponowano kilka pomysłów na zagospodarowanie tej ulicy. Teraz o tym, który z nich w ramach eksperymentu powinien zostać wprowadzony w tym roku, zadecyduje głosowanie.
– Od środy rozdawaliśmy ankiety mieszkańcom, właścicielom kamienic i przedsiębiorcom z ul. Taczaka. W poniedziałek zaczniemy je zbierać. Ci, do których ona trafiła, mogą przynosić je do czterech punktów. Ich lokalizację podaliśmy na ankiecie – mówi Mariusz Wiśniewski, przewodniczący Komisji Rewitalizacji.
Jedna z pięciu
– Ankieta składa się z bardzo prostych schematycznych rysunków z opisami, przygotowanych przez Franka Sterczewskiego, które pomogą zrozumieć na czym który wariant polega. Na końcu każdej ankiety przygotowaliśmy także miejsce na uwagi mieszkańców – wyjaśnia Wiśniewski.
Na ankietach do wyboru jest pięć opcji:
1) zachowanie obecnego kształtu ulicy
Zachowanie obecnej organizacji ruchu uniemożliwia wprowadzenie zieleni i małej architektury
2) utworzenie deptaku
Deptak służyłby pieszym i rowerzystom, pojawiły by się stoliki restauracyjne, zieleń i mała architektura
3) jeden z trzech wariantów strefy zamieszkania różniące się sposobem parkowania na ulicy
Po prawej stronie dozwolone byłoby parkowanie ukośne, po lewej znalazłyby się stoliki, zieleń i mała architektura.
Parkowanie równoległe, stoliki restauracyjne, zieleń i mała architektura po obu stronach jezdni
Zachowanie dotychczasowego sposobu parkowania z wydzieleniem miejsc na stoliki restauracyjne, zieleń i małą architekturę
– Na podstawie tych ankiet Zarząd Dróg Miejskich opracuje do dalszych konsultacji projekt organizacji ruchu – tłumaczy Wiśniewski.
Od maja w praktyce
Wybrany wariant ma zostać przetestowany na ulicy między majem a jesienią. – Ten rok pokaże w jaki sposób ostatecznie zostanie zmodernizowana ulica Taczaka. Chcemy małymi krokami ją zmieniać. Jeśli zacznie na niej coś się dziać, to kolejne zmiany zaczną następować samoistnie – kończy Wiśniewski.
Poniżej skopiowałem z http://info-poster.eu/category/gliwice/ tytuł i fragment tekstu dot. lip przy ul Mickiewicza. Oczywiście ścięcie drzew to również zagrożenie na ul. Sowińskiego.
Opublikowano 24 stycznia 2013 r.
TYTUŁ:
Co ma piernik do wiatraka, czyli lipy, obwodnica i hala Podium
Co mają lipy na ulicy Mickiewicza do hali Podium? Na pozór nic, ale postaramy się wykazać, że rzeczy te nie pozostają bez związku. Jak wiadomo, budowa tej ogromnej hali, nawet przy obiecanym ongiś unijnym dofinansowaniu, zmusiłaby nas do zaciskania pasa w miejskim budżecie na wiele lat. A co dopiero wobec braku takiego dofinansowania? …………
W ostatnim wydaniu Nowin Gliwickich (nr 6 z dnia 06.02.13 r.), na pierwszej stronie jest załączona informacja o plebiscycie, który wyłonił najlepsze i najgorsze przedsięwzięcie w Gliwicach za ubiegły
rok.
Przedsięwzięcia były wyróżniane Złotym i Zardzewiałym Gwoździem.
Zardzewiały Gwóźdź otrzymały władze miasta i Zarząd Dróg Miejskich za pomysł wycięcia 127 lip rosnących przy ul. Mickiewicza.
Świadczy to jednoznacznie jaką negatywną opinię wydało społeczeństwo (mieszkańcy) Gliwic, do zupełnie nieprzemyślanego pomysłu urzędników, w próbach zniszczenia historyczno – estetycznych walorów tego miejsca.
Warto zapoznać się z artykułem w papierowym wydaniu Nowin Gliwickich.
http://www.nowiny.gliwice.pl/foto/akt_13/min/3714_06_jedynka.jpg
Jestem z Wami, w Katowicach jest niestety podobnie:
To co ostatnio dzieje się z wycinką drzew w Katowicach przechodzi ludzkie pojecie, drzewa są wycinane na potęgę. Niezależnie od tego czy są zdrowe czy nie, czy zagrażają bezpieczeństwu czy nie. Po prostu totalna samowola władz. Całe ulice są pozbawiane pięknych wieloletnich drzew, pozostaje sam beton, szkło i bezguście. To już jest przegięcie.
http://www.facebook.com/pages/STOP-Wycinaniu-zdrowych-drzew-w-Katowicach/150170468480539?ref=hl
Pokaż, że jesteś przeciw polub stronę na Facebook: STOP Wycinaniu zdrowych drzew w Katowicach, Niech decydenci zobaczą, że jest nas więcej niż kilka „nawiedzonych” osób.
Witam.Ja również jestem przeciw wycince drzew w alejce Mickiewicza.Jest to chory i poroniony pomysł pana frankiewicza który już wystarczająco zniszczył Gliwice a teraz chce je jeszcze bardziej dobić. Nie wiem kto rozdaje te wszystkie nagrody które otrzymał prezydent Gliwic ale na pewno nikt normalny.Sam mieszkam dosłownie 2 kroki od tej alejki i kiedy myślę ze ma powstać kolo mojego miejsca zamieszkania rondo i maja zostać wycięte te wszystkie lipy to naprawdę żałuje czasami że mieszkam w Gliwicach. Musimy ratować lipy puki nie jest za późno!!!.Mam wiec pytanie.Czy jest jakaś szansa na zapisanie się do stowarzyszenia obrony lip? Bo. jestem bardzo tym zainteresowany
Może ktoś z 1000 osób broniących lipy na alei Mickiewicza zdobędzie się na odwagę i zwróci uwagę właścicielce posesji nr 40 żeby nie wystawiała i opierała ciężkich worków z odpadami gospodarczymi o młodą ledwo co posadzoną na jesieni lipkę.Spacerując alejką obserwuję, że to nie pierwszy raz jak właścicielka mimo tego że lipa jest ogrodzona to wciska miedzy paliki worki z odpadami.Można by się spodziewać,że człowiek starszy ma więcej rozumu o młodych wandali i widzi,że lipa została posadzona i ogrodzona palikami po to ,żeby chronić przed uszkodzeniem to młode drzewko. Pamiętamy wszyscy że te młode lipy zostały posadzone na jesieni w miejsce wyciętych dwóch pięknych i zdrowych lip – na co wskazywały nie naruszone próchnicą pnie ściętych drzew.Może tej Pani trzeba wytłumaczyć,że przed jej posesją przy zieleńcu są zdrowe drzewa i tam może stawiać worki -tak robią inni mieszkańcy. że wystawiają worki przy drzewach od strony ulicy bo jest wygodniejsze dla firmy Remondis,która nie wjeżdża na alejkę tylko zbiera worki od strony ulicy.Jeśli naprawdę bronimy lip to nie bójmy się mówić o tym głośno,i brońmy lip nie tylko tych starych i pięknych lip, ale również te młode lipki po to aby mogły wyrosnąć na takie same piękne okazałe drzewa.
Dołączam się do apelu użytkownika Jan. Czy po to walczyliśmy, żeby wszystko spełzło na niczym? Nie dajmy zmarnować naszego wysiłku, nasze zwycięstwo w walce o aleję będzie całkowite tylko wtedy, gdy będziemy silni wewnątrz. Nie pozwólmy jednej osobie zniszczyć wszystkiego co wypracowaliśmy. Pani z domu przy nowo posadzonej lipie udowodniła, że drzewa w jej sąsiedztwie nie są bezpieczne. Wycięto 2 potężne lipy, a teraz małe bezbronne drzewko jest obciążane celowo odpadami, aby upozorować przypadkowe zniszczenie go. Jeżeli ZDM nie był w stanie pokonać naszego oporu w słusznej sprawie to nie pozwólmy rozbić go tym, którzy „publicznie” udają naszych sprzymierzeńców.
POKAŻMY JESZCZE RAZ NASZĄ SIŁĘ JAKO GRUPY I ZRÓBMY COŚ Z TYM!
Dzisiaj moja Mama poszła do tej pani aby jej zwrócić uwagę. Niestety ta pani nie otworzyła. Moja Mama odsunęła te worki od młodych drzewek. Podobno inne osoby też próbowały już interweniować, jednak bez skutku.
Nie ma się so dziwić, że osoba, która doprowadziła do wycinki dwóch zdrowych lip dąży do tego, żeby na tym miejscu żadne nowe drzewa nie urosły.
co za baba, jak tak mozna?! do wariatkowa z nią albo otruc ją samą zamiast tych biednych drzewek! nie dosc ze to jest zasmiecanie srodowiska to jeszcze celowe niszczenie wysilku calej akcji!
To skandal, żeby dorosła,starsza kobieta świadomie niszczyła młode drzewko – wstyd! to my tu walczymy w dzielnicy o lipy a jeden taki człowiek kpi sobie z naszej akcji ratujmy lipy.- Apel do właścicielki posesji nr 40 : Szanowna Pani młoda lipa nie jest miejscem do składowania na niej ciężkich worków ze śmieciami bo do tego są kubły na śmieci. A może tej Pani właśnie o to chodzi żeby uszkodzić to drzewko.Wszyscy obrońcy lip pamiętają że to niedawno przed posesją nr40 zostały ścięte dwie stare,piękne i zdrowe lipy bez żadnego uzasadnienia. Widać ze lipy przed posesją nr40 nie są bezpieczne.
Wyszlam dzisiaj na spacer na moją ulubioną alejkę i jakież bylo moje zdziwienie gdy zobaczyłam że młoda lipa posadzona ubiegłej jesieni jest chora, a przecież jeszcze przed deszczami – pare dni temu tak ladnie sie zazieleniła. Może to przczyna tego worka ktory przez 3 tyg.leżał na drzewku,nie wiadomo co w tym worku bylo może jakieś srodki chem.które pod wpływem deszczu dostały się do ziemi. Boże jak niektorzy ludzie maja wstrętne charaktery jak można bylo zniszczyć te lipę
Teraz stało się jasne do czego miał służyć worek rzucony na młodą lipę .Lipa uschła . Chyba teraz ta Pani jest zadowolona że znowu doprowadziła do pozbycia się drzewa sprzed swojego domu.Ciekawe kiedy zabierze się za drugą młoda lipę? Pani ta najwyrazniej uważa że ludzie są idiotami i nie myślą.
Widzą i myślą, Szanowna Pani – bo żadne drzewko nie usycha w ciągu 4 dni .Stowarzyszenie”Gliwickie Drzewa”powinno zainteresować się tym przypadkiem i zlecić ekspertyzę gleby z tego uschniętego drzewka..Ponadto zauważyłem że ogrodzenie tych 2 x lip jest sukcesywnie rozbierane.Przykre to i smutne że w grupie walczącej o uratowanie lip znalazła się czarna owca.No ale takie jest zycie.
Dzisiaj mojej Mamie udało się porozmawiać z tą panią, oczywiście zaprzecza wszystkiemu, ale od początku jak wprowadziła się do tego domu drzewa jej przeszkadzały bo robią cień i jest praca z liściami. Sąsiadka mojej Mamy zadzwoniła do pana ( nie pamiętam nazwiska) odpowiedzialnego za sadzenie drzew. Podobno obiecał, że przyjedzie sobie to nasze drzewko zobaczyć. Ma chyba też możliwość zrobienia ekspertyzy gleby. A może ktoś jeszcze ma możliwość zbadania przyczyny uschnięcia lipki ?
widzę i słyszę ,że dzieje się z ludżmi coś niedobrego zamiast merytorycznej rozmowy i ustaleń pomówienia -trochę wstyd. Zamiast się trzymać razem w słusznej sprawie oszczerstwa i pomówienia . Szkoda że ci którzy tak krzyczą nie mieli tyle sił na zebraniach np. z przedstawicielami UM Gliwice . Prosiłbym w swoim imieniu i moich znajomych o wyciszenie i zbieranie sił na niejedną bardziej istotną potyczkę z UM Gliwice. z pozdrowieniami mieszkaniec dzielnicy „lipowej”
Do mieszkańca dzielnicy od 45 lat
Widać, że nie angażował sie Pan w akcję ratowania lip, bo nie ma Pan pojęcia ile trudu, ile pracy, doświadczenia, czasu i zaangażowania włożyli ludzie walczący o zachowanie naszej alei. Odniesiono sukces i nasza dzielnica została wpisana do rejestru zabytków. Gdyby nie ta grupa zaangażowanych ludzi, w tej chwili nie byłoby już tu ani jednego drzewa i auta pędziłyby jak po autostradzie. Proszę się więc nie dziwić, że mieszkańcy dzielnicy ze wzmożoną wrażliwością reagują na wszelkie przejawy niszczenia tego, co udało się wywalczyć.
W dniu dzisiejszym tj. 7 maja 2013 r . ok.godz. 12,oo , ZDM w Gliwicach przeprowadził kontrolę nasadzeń jesiennych drzewostanu na Alei Mickiewicza. Przedstawiciel ZDM odpowiedzialny za nasadzenia drzew w naszym mieście dokonał oględzin i oceny uschniętej lipy na alei przy domu nr 40. Stwierdził, że istnieje bardzo duże podejrzenie,że lipa została otruta „Roundopem” – silnym preparatem do niszczenia i zabijania roślin i chwastów. Pan z ZDM ocenił ,że objawy stwierdzone u uschniętego drzewka wskazują z bardzo dużym prawdopodobieństwem iż drzewo zostało podlane silnym środkiem trującym „Roundopem”. Uznał również ,że inne występują objawy u drzewa, które uschło po zimie /przemarznięte/, a inne są gdy drzewko po zimie tak jak ta młoda lipa podjęła wegetację, zazieleniła się i puściła liście , a następnie w ciągu 3 dni obumarła :liście jej zwiędły,drzewo zbrązowiało .W czasie obumierania drzewka nie było nocnych przymrozków, bo temp. w Gliwicach w nocy wynosiła ok.10 stop.C. Przedstawiciel ZDM w Gliwicach poinformował również, że na jesieni zostanie dokonane nowe posadzenie lipy w miejsce uschniętej ,w celu uzupełnienia drzewostanu na Alei Mickiewicza. W chwili obecnej jest to teraz niemożliwe ze względu na skażoną glebę środkiem trującym.
Ludzie opamiętajcie się!
Najlepiej kogoś obsmarować,obrzucić błotem-bezpodstawnie.
Czy macie na to jakies dowody?Tak nie może być!
Oszczerstwa podlegają również pod paragraf.Mieszkam przy parku Grunwaldzkim i obok mojej posesjii 5 lat temu 2 drzewka uschły(nie byly to lipy ale klony) i co niby? Miałam je podlać randapem?
Lepiej niech właściciele psów pilnuja gdzie ich pupilki się załatwiają-
może to jest ta przyczyna?
Trochę trzeba mieć oleju w głowie.
Ten rzekomy worek -sama widziałam,był wypełniony pustymi,plastikowymi butelkami i oparty był o kołki chroniące drzewko.Myślę że nie był to powód uschnięcia drzewka.
Do mieszkanki okolicy
Nikt nikogo nie obsmarowuje i nikt nie obrzuca błotem. Faktem jest, że postarano się o wycięcie nie jednej, ale dwóch zdrowych lip i faktem jest, że nowo nasadzone drzewka w tym samym miejscu uschły a wg opini pana, który dokonał nowych nasadzeń najprawdopodobniej zostały podlane środkiem toksycznym, Mogę tylko powtórzyć to co napisano już wyżej. Włożono tyle trudu, wysiłku i ogromnego poświęcenia w ratowanie tej pięknej ulicy, że nic dziwnego, że mieszkańcy dzielnicy tak reagują na wszelkie przejawy niszczenia drzew, które zostały powtarzam z wielkim trudem uratowane.
Druga lipka zachorowała na tę samą „chorobę”. Dziwny zbieg przypadków.
Do mieszkanki okolicy – nie mówi Pani prawdy bo ten duży i ciężki worek leżał przez 3 tyg.na drzewku / wciśniety między kołek a drzewko./
Na alejce przed domem nr40 następna lipa uschła w sposób gwałtowny tj. w czasie czterech dni , tak jak poprzednia. Uwaga do mieszkanki okolicy: proszę nie zaczarowywać rzeczywistości, bo lipy na wiosnę bardzo dobrze się przyjęły, wypuściły zdrowe liście/ mimo piesków przez całą porę roku/, a uschły nagle i gwałtownie w bardzo krótkim czasie 4-ech dni,dlatego nie winiłbym za to piesków. Bardzo krótki okres usychania drzewek wskazuje na to ,że pieski nie miały w tym swojego udziału tylko środki chemiczne, bo gdyby miały to lipy nie podjęłyby w ogóle wegetacji gdyż ich układ odpornościowy byłby osłabiony. Mocz psów ma odczyn zasadowy,który jest szczególnie szkodliwy dla drzew iglastych/iglaków,tui/, które dobrze rozwijają się w środowisku kwaśnym- stąd też mocz-zasada je zabija. Natomiast lipy szerokolistne/takie jak na ulicy Mickiewicza/ mają wymagania gleby o obojętnym pH -zasadowe z wapniem i są przez to bardziej odporne na podlewanie piesków, których odczyn moczu jest też zasadowy.Między innymi dlatego w parkach ,alejach sadzi się lipy a nie tuje.Zastanawia jeszcze to,że ziemia przy uschniętych lipach wygląda jak wyjałowiona, a przecież jest wiosna wszystko na około się zieleni a tam na tej glebie nawet zdzbło trawy nie rośnie.Zresztą najlepszym sprawdzianem będzie przyszła wiosna kiedy Zarządca Zieleni ponownie posadzi nowe lipy w miejsce uschniętych.Zobaczymy wtedy czy lipy znowu „zachorują” i uschną.Oby nie. Dlatego proponuję aby Stowarzyszenie „Gliwickie Drzewa” wraz z mieszkańcami w celu ochrony nowo posadzonych lip ogrodzili je siatką od dołu i pilnowali na bieżąco aby to ogrodzenie nie było rozbierane i niszczone.
kilka lat temu wycięto piękne 2 drzewa przy nr 40, bo najprawdopodobniej zabierały światło (strona podłudniowa) i puszczają soki więc „brudzą” wątpliwie piękną posesję. Przy naszym zaangażowaniu i burzy przy próbie wycięcia lip um szybko dokonał nowych nasadzeń. Niestety nie przypadły pani do gustu. Na szczęście na Mickiewicza mieszka wiele mądrych ludzi, których pozdrawiam.